ORGANIZACJE SZKOLNE
Gazetka szkolna - archiwum

Od wielu już lat wydawana jest gazetka szkolna. Szkolni reporterzy zawsze są w centrum najistotniejszych wydarzeń zarówno szkolnych jak i środowiskowych. Istotnym elementem dziennikarskich zmagań są wywiady z ciekawymi ludźmi. Jest to wybór wywiadów pochodzących z okresu, gdy opiekunem gazetki była p. Dorota Salamon.

Kraino moich marzeń, o ziemio moich snów - wywiad z poetą Franciszkiem Godkiem
Kocham życie - wywiad z Edwardem Szymańskim, Podsekretarzem Stanu w Kancelarii Prezydenta RP
Jest dużo spraw trudnych - wywiad z Robertem Godkiem, starostą powiatu strzyżowskiego
Nie kradnij - wywiad z Pawłem Petką, komendantem policji we Frysztaku
Zapraszam do współpracy - wywiad z Krystyną Stawarz, radną wsi Stępina
Nie jest łatwo podejmować decyzje - mgr Krystyna Stawarz, przewodnicząca Rady Gminy Frysztak
Zawsze pracujemy zgodnie z planem - Krzysztof Baran, majster w Firmie Serwis - Inwestycje - Technologie EKO - KANADOM z Rzeszowa, nadzorujący przebieg prac remontowych Zespołu Szkół w Stępinie
Otwarcie szkoły - wrażenia przybyłych gości.

***

 KRAINO MOICH MARZEŃ O ZIEMIO MOICH SNÓW

Franciszek Godek, poeta

 

W dniu 15 lutego 2002 roku odbyło się spotkanie z poetą Franciszkiem Godkiem. Pan Franciszek Godek urodził się w Stępinie w 1931 r., tu spędził młode lata. Pisze wiersze, fraszki, teksty piosenek. Tworzy już ponad pięćdziesiąt lat, uzbierało się więc sporo utworów, które drukowane były w wielu czasopismach regionalnych ogólnokrajowych, były zamieszczane też w kilku antologiach ogólnopolskich. Pieśń religijna "Dla Ciebie Matko" została wręczona wraz z innymi utworami Papieżowi podczas wizyty w Polsce, była również zamieszczona w niemieckim czasopiśmie. Autor brał udział w wielu konkursach krajowych, zdobył sporo nagród. Ostatnio został wydany tomik wierszy "TAM GDZIE JEST PUSZCZY PISKIEJ SKRAJ". Pisze tradycyjnym wierszem rymowanym. Poniżej zamieszczamy wywiad z autorem.

Kiedy był Pan w naszym wieku, o jakim zawodzie Pan marzył?

Kiedy byłem w takim wieku jak wy, to było takie powiedzenie, że gdy spada gwiazdka z nieba, to trzeba wypowiedzieć życzenie i ono się spełni. Przeważnie zawsze wymawiałem, że chciałbym być sławny. Chociaż tak się nie stało, ale być może cokolwiek się spełniło.

Czy podoba się Panu Stępina?

Tu się urodziłem, tu wiele lat żyłem. Dawno tu nie byłem. W krainie "Tysiąca Jezior" na Mazurach jest zupełnie inny krajobraz. Można tam zobaczyć wspaniałe jeziora, gęste lasy, ciągnące się daleko równiny. Trudno się przyzwyczaić, trudno przywyknąć do zmiany miejsca. Pomyśleć, że spędziłem tu całe młode życie.

Czy trudno jest pisać wiersze?

Czy trudno?.. to zależy. Jeżeli chodzi o wiersz "Bierzmowanie", to pisałem go w nocy, przez dwie bodajże noce. Mam tu też taki wiersz, który pisałem w nocy. Wiersz ten zawiera dziewięćdziesiąt strof. Nieraz przesiedziało się kilka godzin, a kartka nadal była pusta. Nieraz mijało kilka miesięcy i nic się nie napisało, a czasem w jeden miesiąc napisało się bardzo dużo. W wielu wypadkach było tak, że w nocy obudziłem się z pomysłem do fraszki lub wiersza. Nieraz powtarzałem ten pomysł, myśląc że rano będę pamiętał. Często się myliłem i nie mogłem odtworzyć tego, co wymyśliłem. Wreszcie postanowiłem, że kiedy coś wymyślę, to zapiszę, niezależnie od sytuacji. Kiedy wychodziłem gdziekolwiek, miałem w kieszeni notes i długopis.

O czym napisał Pan najwięcej wierszy?

Pisałem wiersze o różnej tematyce. W jesieni napisałem wiersz "Tak było". Wiersz mówi o czasach PRL-u. Obiektywnie starałem się w tym wierszu przedstawić wiele faktów bez popierania jakiegokolwiek ustroju.

A co sadzi Pan o wierszach innych poetów?

Który poeta dobry - ten sam się obroni. Każdy wiersz, który zawiera wartościową treść jest dobry. Młodzi w większości piszą białym wierszem. Chcąc być oryginalnymi tworzą wiersze bez tytułu, powołują się na różne metafory.

Dlaczego pisze Pan wiersze?

Piszę wiersze dlatego, że w swoim życiu zaciągnąłem dług wdzięczności wobec poprzednich twórców; czy to pisarzy czy poetów. Od młodych lat przeczytałem tysiące książek, teraz mam możliwość dołożyć maleńką cegiełkę do ogólnonarodowego gmachu kultury. W miarę swoich możliwości staram się to czynić.

Z czego czerpie Pan natchnienie?

Jak już mówiłem, tak się zdarza, że czasem mijają miesiące i nic się nie napisało, a czasem jednej nocy lub wieczorem powstaje wiersz.

Dlaczego wyjechał Pan ze Stępiny?

Chodziłem do szkoły w Trzcianie. Po ukończeniu szkoły był tak zwany nakaz pracy. Trzeba było jechać pracować tam, gdzie otrzymało się skierowanie. Ja wybrałem tereny wokół Ostrołęki, później przeniosłem się na Mazury i od 1975 roku jest to jak gdyby moja druga Ojczyzna.

Jakiego ma Pan ulubionego poetę lub poetkę?

W młodości najbardziej lubiłem Adama Asnyka: liryczne, melodyjne wiersze. Nawet naśladowałem jego styl. Lubiłem też Leopolda Staffa, Marię Konopnicką, i wielu innych poetów.

Dziękujemy za udzielenie wywiadu.

 

Stępina 15 lutego 2002 r.

***

KOCHAM ŻYCIE

Edward Szymański, Podsekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej

 

Proszę powiedzieć, z czyjej inicjatywy komputery znalazły się w naszej szkole?

Jesteście drugą szkołą, która w dniu dzisiejszym otrzymała pracownię komputerową. Przed dwoma godzinami przekazaliśmy z panem Posłem Wiesławem Ciesielskim pracownię komputerową w Gogołowie. Teraz Waszej szkole przekazaliśmy 10 komputerów. Obie pracownie powstały z inicjatywy Prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego, który stworzył program "Internet w Szkołach. Program Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej". Efektem tego programu jest to, że także Wasza piękną szkoła dostała od pana Prezydenta 10 komputerów. Współtwórcą tego jest pan Poseł Wiesław Ciesielski.

Cieszymy się, że przybyło komputerów w naszej pracowni. Czy wszystkie dzieci mają dostęp do komputerów i Internetu?

Niestety, nie wszystkie dzieci w Polsce mają dostęp do komputerów. Komputeryzacja szkół jest przedsięwzięciem bardzo kosztownym, bo jedna pracownia komputerowa, taka jak ta, którą Wam przekazaliśmy, kosztuje około 50 tysięcy złotych. I dlatego ten program realizowany jest sukcesywnie. Jeszcze kilka lat upłynie, nim wszystkie szkoły, wszystkie dzieci będą miały dostęp do komputerów.

Jaką pełni Pan funkcję i co należy do Pana obowiązków?

Pracuję w Kancelarii Prezydenta RP pana Aleksandra Kwaśniewskiego. Zostałem powołany na stanowisko podsekretarza stanu. W Kancelarii pracuje łącznie 8 ministrów, w tym szef Kancelarii, szef Gabinetu Prezydenta, dwóch ministrów w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego i tacy ministrowie jak ja, którzy zajmują się określonymi dziedzinami działalności. Ja w Kancelarii Prezydenta zajmuję się finansami - a więc budżetem i administracją.

Czy jest pan zadowolony ze swojej pracy?

Jestem bardzo zadowolony ze swojej pracy i bardzo ja lubię. A zadowolony jestem z wielu powodów: Po pierwsze dlatego, że mam zaszczyt pracować dla Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, którego bardzo lubię i szanuję. W życiu jest tak, jeśli mamy okazje pracować dla kogoś lub współpracować z kimś, kogo się ceni i darzy sympatią, to praca sprawia tym większą przyjemność. I dlatego praca, którą obecnie wykonuję sprawia mi wielką radość, bo mogę współpracować z człowiekiem, który zyskał społeczny szacunek, społeczne uznanie, został - jesienią ubiegłego roku - wybrany Prezydentem RP na drugą kadencję. U pana Prezydenta mam zaszczyt pracować już 6 lat, od roku 1996. Wykonywana obecnie pracę lubię także dlatego, ze jest to moja profesja, to jest mój zawód. W życiu pracowałem w administracji państwowej na różnych szczeblach. Kiedyś pracowałem również w Sejmie. Ponad 13 lat byłem posłem na Sejm. Kiedy przestałem wypełniać obowiązki posła, pracowałem w administracji parlamentarnej. To była praca urzędnika. Myślę, że skończę swoją działalność zawodową jako urzędnik i z pewnością nie będę tego żałował. Jest to bardzo ciekawe życiowe doświadczenie. Życzę Wam, abyście kiedyś trafili do administracji europejskiej. Jednak żeby to osiągnąć musicie skończyć studia oraz posiąść dwie umiejętności: opanować obsługę komputera i poznać kilka języków obcych. A wtedy drzwi zjednoczonej Europy będą przed Wami otwarte i uzyskanie ciekawej pracy nie będzie stanowiło dla Was problemu.

Jak minęła podróż ze stolicy do naszej miejscowości?

Każda podróż kształci i dostarcza niezapomnianych przeżyć. Z każdego wyjazdu wracam bardzo zadowolony. Także wyjazd w Wasze strony sprawił mi dużo przyjemności. Przyznam, że Bieszczady mało znam, dopiero je odkrywam. Przed miesiącem miałem przyjemność być w Przemyślu na uroczystościach 125 -lecia straży pożarnej. Urodziłem się i mieszkam na równinach. Pochodzę z woj. kujawsko-pomorskiego. Dlatego szczególnie jestem urzeczony tą różnicą terenów południa Polski: tymi pagórkami, górami. Każda podróż w Bieszczady upływa mi bardzo szybko, bo jest co podziwiać: tu jest piękny krajobraz. Mieszkacie w pięknym miejscu Polski.

Proszę wrócić myślami do swojego dzieciństwa i powiedzieć jak wspomina Pan swój pobyt w szkole.

Swoją szkołę wspominam z sentymentem. Urodziłem się jeszcze przed wojną. Inne były czasy, inne były warunki życia. Szkołę podstawową ukończyłem dosyć szybko. Ten okres mojego życia wspominam przyjemnie także dlatego, że kłopotów w nauce i z nauką nie miałem. Miałem wtedy wielu serdecznych przyjaciół, z którymi do dziś się spotykam i z rozrzewnieniem wspominamy nasze młode, szkolne lata. To są bardzo miłe wspomnienia. Doskonale pamiętam np. rok 1946, kiedy to wójt gminy wręczył mojej szkole upominek. Tym upominkiem była skórzana piłka. Wszyscy ogromnie przeżywaliśmy to wydarzenie. To było coś niebywałego. Dziś, jest rok 2001 i wasza szkoła też otrzymuje prezent, a jest nim 10 komputerów.

Co trzeba zrobić, żeby zostać ministrem?

Na to pytanie nie umiem odpowiedzieć. W życiu nigdy nie zabiegałem o stanowiska. W moim życiu pełniłem różne funkcje, byłem posłem, wojewodą, dyrektorem. Wiem jedno: w życiu nic łatwo nie przychodzi, trzeba ciężko pracować. Z perspektywy lat swoje życie, także zawodowe, uważam za udane. Przeżyłem okres PRL-u. Dla mnie PRL nie był "czarną dziurą". Ale spytajcie swoich dziadków, może bliskich, bo na ten temat warto rozmawiać. Nie rozmawiać pod wpływem polityków, bo politycy zawsze maja określony kontekst, jeśli chodzi o ocenę przeszłości. Dla mnie to był przede wszystkim okres, w którym żyłem, uczyłem się i pracowałem. Wiem jedno - trzeba kochać życie i innych ludzi. Należy pamiętać przeszłość, ale żyć i pracować dla przyszłości.

Dziękujemy za udzielenie wywiadu.

 

Stępina, dn. 19 czerwca 2001 r.

***

JEST DUŻO SPRAW TRUDNYCH

Robert Godek, starosta powiatu strzyżowskiego

 

Jakie były pierwsze wrażenia, gdy został Pan starostą?

Dużo pracy, dużo zadań i ogrom trudności, które trzeba będzie pokonać, żeby coś dla mieszkańców powiatu można było zrobić.

Co należy do obowiązków starosty?

Pierwszym obowiązkiem jest dbanie o to, żeby się powiat rozwijał, a mieszkańcom żyło się lepiej. Drugim obowiązkiem jest kierowanie pracą urzędu starostwa. Jest wiele uroczystości w których trzeba uczestniczyć. Obowiązków jest dużo a czasu mało.

Czy jest Pan zadowolony ze swojej pracy?

Na pewno sprawia dużo satysfakcji, ale zadowolenie można mieć wtedy, kiedy mieszkańcy z tej pracy będą zadowoleni.

Co było najtrudniejsze do zrealizowania?

Jest dużo spraw trudnych. Budowa dróg, sprawy związane z tym, aby mieszkańcy mieli pracę, zorganizowanie pracy całego samorządu. Jest dużo spraw trudnych, ale jakoś udaje się pokonywać wszystkie trudności.

Czy Pan jako starosta mógłby pomóc finansowo naszej szkole?

Jako starosta nie bezpośrednio, bo powiat nie finansuje szkół podstawowych, ale chętnie pomogę we wszystkich sprawach, w których społeczność szkolna do mnie się zwróci. Sam przecież jestem jej absolwentem, tu uczą się moje dzieci, więc emocjonalnie jestem ze szkołą Podstawową w Stępinie bardzo związany. Mam zresztą z mojego pobytu w szkole jako jej uczeń wspaniałe wspomnienia, myślę, że i wy przezywacie w niej teraz piękne chwile.

Czy praca starosty jest trudna?

Myślę, że trudna. Przede wszystkim wiąże się z wieloma sprawami, które na bieżąco i jednocześnie trzeba rozwiązywać, a wszystkie są trudne. Drugim problemem jest to, że trzeba wcześnie wyjeżdżać do pracy a późno wracać, więc Gabrysi, Michałkowi i Dawidowi nieraz brakuje taty.

Największe Pana sukcesy dla wsi, rejonu to...

Dla wioski myślę, że takim sukcesem jest na pewno zrealizowanie telefonizacji w roku 1999, a więc w pierwszym roku pełnienia przeze mnie funkcji Starosty oraz położenie ok. 2 km nowej nawierzchni drogi łączącej Hutę Gogołowską ze Stępiną. Udało się też stworzyć możliwość powstania gabinetu stomatologicznego w Stępinie i załatwić kilka innych spraw, w których zawsze staram się pomagać wiosce. W powiecie i gminie podejmuję wraz z Zarządem i Radą Powiatu wiele innych zadań takich jak remonty szkół, remont szpitala, budowa dróg, tworzenie miejsc pracy, opieka nad osobami niepełnosprawnymi, telefonizacja.

Jednym z największych sukcesów jest także wydawanie miesięcznika "Bardo", do którego czytania zachęcam i myślę, że kiedyś wy do niego napiszecie na przykład o swojej gazetce i szkole.

Dziękujemy za udzielenie wywiadu.

 

Stępina, marzec 2000 rok

***

NIE KRADNIJ

Paweł Petka, komendant policji we Frysztaku

 

Czy praca policjanta jest trudna?

Praca policjanta jest bardzo trudna. Policjant cały czas wykonuje swoją pracę z narażeniem życia. Cały czas jest zagrożone jego życie, gdyż nigdy nie wiadomo, z kim ma do czynienia. Policjant kontroluje kierowców, ściga przestępców. Praca jest trudna, ale daje satysfakcję, jeżeli udaje się załatwić różne sprawy, pomóc komuś.

Czy na terenie powiatu strzyżowskiego są zatrudnione policjantki?

Na terenie powiatu strzyżowskiego jest zatrudniona jedna pani, która jest sekretarką. Nie ma służby w terenie, nie chodzi w mundurze po ulicy. Pracuje w biurze.

Jaki rodzaj przestępczości dominuje na naszym terenie?

Na naszym terenie dominują kradzieże. Zdarzają się też kradzieże z włamaniem. Sprawca, żeby coś ukraść, musi wejść do pomieszczenia, musi jakieś zabezpieczenia pokonać. Inne kradzieże to kradzież drewna z lasu. Zdarzają się również pobicia, bójki. Inny rodzaj przestępczości to kradzieże dokonywane przez osoby nieletnie. Osoby nieletnie to osoby, które nie ukończyły 17. roku życia. I te osoby najczęściej kradną różnego rodzaju akcesoria samochodowe.

Jakich rad udzieliłby Pan wszystkim młodym ludziom?

Przede wszystkim, żeby słuchali swoich rodziców, rodziców musi się słuchać. Obowiązki szkolne musicie wypełniać wzorowo. W tej chwili nastał taki okres, że bez wykształcenia ciężko człowiekowi w życiu znaleźć właściwe miejsce, ciężko jest znaleźć pracę. Rady dla młodych: słuchać rodziców, dobrze się uczyć, dobrze się zachowywać, być w porządku wobec wszystkich.

 

Dziękujemy za udzielenie wywiadu.

Stępina, listopad 1999 r.

***

ZAPRASZAM DO WSPÓŁPRACY

Krystyna Stawarz, radna wsi Stępina

 

Na czym polega praca radnego?

Radny reprezentuje wszystkich mieszkańców miejscowości, z której został wybrany. Troszczy się i zabiega o różne sprawy, aby mieszkańcom żyło się lepiej. Troszczy się o budowę dróg dojazdowych do pól, zabudowań, koordynuje pracami przy budowie różnych obiektów na terenie swojej miejscowości, jeżeli takowe powstają. Pomaga ludziom w rozwiązywaniu różnych problemów, jeżeli jest w stanie im pomóc. Współpracuje z radnymi z innych miejscowości, stara się wymieniać doświadczenia i poglądy na różne tematy, oczywiście nie polityczne, tylko samorządowe.

Czy mogłaby Pani przedstawić swój program?

Nie chcę obiecywać ludziom dużo, bo później może się okazać, że nie wszystkie obietnice zostały spełnione. Wiemy, że wszelka działalność opiera się o finanse, a z tym jest zawsze problem. Najważniejszy cel jaki obrałam w mojej pracy, to utworzenie gimnazjum dla czterech miejscowości: Stępiny, Cieszyny, Huty Gogołowskiej i Jaszczurowej.

Bardzo aktywnie współpracuje Pani z rodzicami, dzięki czemu uczestniczyliśmy w wielu atrakcyjnych wycieczkach. Proszę nam powiedzieć trochę szerzej na temat prowadzonej działalności na rzecz szkoły i środowiska.

Mam kilka zaprzyjaźnionych rodzin, które całym sercem i poświęceniem angażują się w tę działalność społeczną. Poprzez tę działalność staram się pozyskiwać środki finansowe, abyście mogli uczyć się w lepszych warunkach, mieli możliwość wyjazdu na wycieczki. Dobrze, że ktoś to zauważa i stara się docenić. Chętnych rodziców do współpracy serdecznie zapraszam.

 

Dziękujemy za udzielenie wywiadu

Stępina, 1998 rok

***

NIE JEST ŁATWO PODEJMOWAĆ DECYZJE
mgr Krystyna Stawarz, przewodnicząca Rady Gminy Frysztak

 

Nie prowadziła Pani kampanii wyborczej. Na tablicach ogłoszeń, drzewach nie był zdjęć, programu, a jednak zwyciężyła Pani w swoim okręgu wyborczym. Co zdecydowało o tym sukcesie?

Taka była wola wyborców. Moi kontrkandydaci uzyskali też dużą liczbę głosów. Dlatego nie uważam tego za duży sukces.

Czy trudno jest być nauczycielem i przewodniczącym Rady Gminy? Ma Pani mnóstwo obowiązków?

Wszystko można pogodzić aby nikt nie ucierpiał. Swoje obowiązki staram się wykonywać sumiennie.

Na czym polega pełnienie funkcji radnego?

Radny powinien troszczyć się o dobro i interesy wszystkich mieszkańców całej gminy, nie tylko tej miejscowości z której został wybrany na radnego. Powinien dzielić się dobrymi pomysłami w trudnych sprawach, szukać korzystnych rozwiązań.

Co będzie należeć do Pani obowiązków jako przewodniczącej Rady Gminy?

Przewodniczący R G ma wiele obowiązków. Jednym z nich jest zwoływanie i prowadzenie sesji, wspólnie z wójtem przygotowywanie uchwał jakie zapadają podczas sesji oraz szereg innych spraw. Przewodniczący RG ma też swoje godziny pracy w Urzędzie Gminy. Ja pracuje w każdy czwartek w godzinach od 12:00 do 15:30.

Czy nie boi się Pani odpowiedzialności jaka wiąże się z pełnieniem tej funkcji?

Zawsze jestem osobą skromną. Już na pierwszej sesji po wyborze na przewodniczącą powiedziałam, że jeśli sobie nie poradzę w pełnieniu tej funkcji, będą radni mieli pełne prawo mnie odwołać.

Co zamierza Pani zrobić podczas tej kadencji?

Plany i zmierzenia są duże, aby na wszystko wystarczyło środków, a z tym jest zawsze problem. Zawsze uważałam i w dalszym ciągu tak uważam, że lepiej mniej obiecywać a więcej zrobić. Wtenczas wyborcy sami to zauważą i może docenią?

Dlaczego zgodziła się Pani kandydować na stanowisko przewodniczącej Rady Gminy?

Przyznałam się szczerze, że nigdy o takim stanowisku nie marzyłam, ale radni bardzo mnie o to prosili, więc nie mogłam im tego odmówić.

Co myśli Pani o poprzednim przewodniczącym?

Bardzo sumiennie i efektownie wykonywał swoją pracę. Swoją pracę znał od podszewki jak nikt z nas.

Jakie są pozytywne, a jakie negatywne strony pełnienia tej funkcji?

Jest to bardzo odpowiedzialna funkcja. Przewodniczący Rady jest osobą publiczną, podobnie jak wójt, dlatego ma się swoich zwolenników i przeciwników. Wszystkich oczekiwań wyborców nie jesteśmy w stanie spełnić, gdyż nasza gmina należy do najbiedniejszych gmin w Polsce.

Czy łatwo jest podejmować decyzje?

To zależy jakie zapadają decyzje. Nieraz jest ogromnie trudno podjąć taką czy inną decyzję. Często głos sumienia mi podpowiada i wtenczas jestem pewna, że podjęłam właściwą decyzję.

Czy lubi Pani kierować innymi?

Przyznałam się, że nigdy nie lubiłam i nie lubię kierować innymi.

Jakie tematy porusza Pani w swoich wystąpieniach?

W moim pierwszym, krótkim wystąpieniu apelowałam do radnych o jedność i współpracę.

Czy za pełnienie funkcji radnego, przewodniczącego Rady Gminy otrzymuje się wynagrodzenie?

Radny otrzymuje diety za udział w posiedzeniach:
- sesji Rady Gminy, której jest członkiem,
- stałej Komisji, do której został powołany,
- niestałej Komisji powołanej przez Radę Gminy do spraw o charakterze doraźnym lub do zbadania określonych spraw.
Radny otrzymuje także dietę w razie uczestnictwa w szkoleniach i innych czynnościach związanych z wykorzystywaniem mandatu radnego, na które był delegowany.
Dieta jaką otrzymują radni Gminy Frysztak jest jedną z najniższych w powiecie i wynosi 114 zł za udział w sesji oraz 76 zł za udział w Komisji. W dalszym ciągu wysokość diety pozostaje taka sama.

Czy młodzież szkolna może uczestniczyć w obradach Rady Gminy?

Każdy obywatel może uczestniczyć w obradach Rady Gminy z pewnością też młodzież szkolna.

Jak podoba się Pani nasza odremontowana szkoła?

Odremontowana szkoła jest piękna w całej okazałości. Obecnie będzie to najatrakcyjniejszy i najokazalszy obiekt w naszej miejscowości i nie tylko.

 

Wywiad przeprowadziły: Klaudia Salamon i Róża Sawicka
Stępina, grudzień 2002 r.


***


ZAWSZE PRACUJEMY ZGODNIE Z PLANEM

Krzysztof Baran, majster w Firmie Serwis - Inwestycje - Technologie EKO - KANADOM z Rzeszowa, nadzorujący przebieg prac remontowych Zespołu Szkół w Stępinie

 

Czy Firma EKO-KANADOM prowadzi budowy w gminie Frysztak?

W gminie Frysztak w tej chwili nie prowadzimy innych budów.

Czy budowa przebiega zgodnie z planem?

Tak, jak najbardziej. Zawsze pracujemy zgodnie z planem.

Czy od początku Pana pracy w tej Firmie zdarzył się jakiś wypadek?

Do tej pory nie zdarzył się żaden wypadek.

Czy w wybudowanych obiektach nie trzeba było czegoś zmieniać?

Zdarza się, że wykonujemy jakieś drobne poprawki. Zwykle staramy się robić tak, żeby nie trzeba było niczego poprawiać.

Czy Firma nie zwalnia pracowników?

Zdarza się, że tak. W głównej mierze zależy to od pracowników i od tego ile mamy pracy w danym momencie.

Czy trudno jest nadzorować pracę tylu pracowników?

Bardzo trudno. Trzeba zwracać uwagę na to jak robią i co robią.

Czy termin oddania budynku do użytku został przesunięty?

Termin zostanie dotrzymany, tak jak było to w umowie.

Czy budowaliście większe obiekty niż nasza szkoła?

Tak, zdecydowanie tak, chociażby Multikino HELIOS w Rzeszowie, w którym ostatnio byliście na seansie filmowym. To jest nasza jedna z większych budów.

Czy pogoda wpływa na przebieg prac budowlanych?

Zdecydowanie tak. Musi być ładna pogoda, żeby pewne prace można było wykonywać. Musi być ciepło, słonecznie i sucho.

Skąd znalazły się pieniądze na materiały budowlane i wypłaty dla pracowników?

Pieniądze czerpane są z tej budowy (budowę finansuje Wójt gminy Frysztak), ale również z innych budów. Mamy nie tylko tę inwestycję, ale prowadzimy również szereg innych.

Czy po zakończeniu remontu naszej szkoły Firma EKO-KANADOM rozpocznie następną budowę?

Na pewno tak. Mamy już następne propozycje, chociażby budowa Multikina w Szczecinie.

Czy są prowadzone budowy poza granicami kraju?

Do tej pory nie prowadziliśmy prac poza granicami Polski.

Czy zwrócił Pan uwagę na zachowanie się dzieci podczas remontu szkoły; są grzeczne czy raczej odwrotnie?

Nie mogę narzekać, raczej są grzeczne.

Dziękujemy za udzielenie wywiadu

 

Wywiad przeprowadziły: Gabriela Godek, Sabina Czech
Stępina, listopad 2002 rok

***

OTWARCIE SZKOŁY


25 stycznia 2003 roku w Zespole Szkół w Stępinie miała miejsce niecodzienna uroczystość: otwarcie i poświęcenie wyremontowanego budynku szkolnego. Zostali na nią zaproszeni goście. Między innymi:
- wójt gminy Frysztak Jan Ziarnik
- starosta strzyżowski Robert Godek
- reprezentanci firmy EKO- KANA- DOM.
Pan J. Strzępek przygotował młodzież do zaśpiewania pięknych piosenek. Jego starania nie poszły na marne. Wszystkim podobał się śpiew dzieci. Po akademii i uroczystym przecięciu wstęgi podano obiad. Podczas akademii rozdano statuetki budowniczego szkoły i skromne prezenty, w postaci płyty i szklanki z wizerunkiem szkoły.

***


       Reporterzy naszej gazetki zapytali przybyłych gości o wrażenia z tej uroczystości. Na pytanie: Czy podoba się Państwu nasza szkoła?

odpowiedzieli:
Jan Brzechowski firma SIT-EKO-KANADOM: Tak bardzo nam się podoba.
mgr inż. Jan Ziarnik - Wójt Gminy Frysztak: Bardzo mi się podoba. Nie byłaby tak piękna bez waszej obecności. Część artystyczna była świetna.
mgr Robert Godek - Starosta Powiatu Strzyżowskiego: Pewno, podoba mi się. Sam do niej chodziłem.
Maria Biedroń - emerytowana nauczycielka: Szkoła bardzo mi się podoba, zmieniła się bardzo w przeciągu 12 lat, kiedy uczyłam. Teraz jest piękna i aż mi szkoda, że już nie uczę.
mgr Stanisław Armata - były Dyrektor Szkoły: Bardzo mi się podoba.
Jan Pieknik - sołtys wsi Stępina: Bardzo mi się podoba. Życzę Wam wielkich postępów w tej szkole i żebyście się dobrze uczyli.
Józef Małecki - wiolonczelista: Jest bardzo piękna, nowoczesna i bardzo przyjemna. Ja pamiętam tę szkołę od lat 80-tych - jedna szkoła podobna do drugiej. A teraz jest tak, że każda szkoła jest troszkę inna: inne wejście, wyposażenie, układ i nawet schody w każdej szkole są inne.

Zapytaliśmy również o wrażenia z tej uroczystości:

Jan Brzechowski: Bardzo nam się podobał śpiew dzieci i młodzieży, harcerskie piosenki.
mgr inż. Jan Ziarnik: Ja tu już byłem wcześniej, jeszcze jak kończyliśmy prace. W tej chwili o wiele bardziej mi się podoba, ponieważ jest czysta, ładnie udekorowana i odremontowana.
mgr Robert Godek: Przede wszystkim chciałbym pogratulować bo pięknie śpiewacie. Część artystyczna była naprawdę bardzo ładna, błędów nie zauważyłem żadnych. Oprócz tego, że szkoła piękna, to jeszcze bardzo fajnie się was słuchało.
Maria Biedroń: Macie bardzo ładną szkołę. Uczcie się dobrze.
mgr Stanisław Armata: Przyjemne, pozytywne wrażenia. Cieszę się.
Jan Pieknik: Wrażenia bardzo miłe.
Józef Małecki: Wrażenie bardzo przyjemne i pozytywne. Bardzo przyjemnie było tutaj przyjechać i przed wami grać.

Czy widział Pan kiedyś podobne szkoły?

mgr Robert Godek: Tak, dużo szkół widziałem, ale ta jest jedyna w swoim rodzaju, ponieważ jest to szkoła w Stępinie, moja, sam do niej chodziłem. Teraz miło zobaczyć, że trochę się zmienia i już będziecie mieć lepsze warunki do nauki.
Jan Pieknik: Raczej nie. Tu macie taka supernowoczesną szkołę, elegancką, czystą, tylko teraz żeby tego nie zniszczyć, nie splamić i wyrosną w tej szkole na porządnych ludzi.

Opinie zebrali:
Klaudia Salamon i Patryk Szydło
Stępina, dn. 25.01.03 r.
Wypowiedzi nie są autoryzowane, opracowano je na podstawie przeprowadzonych rozmów w dniu otwarcia szkoły.

Wyboru dokonał: W. Salamon

Gazetka szkolna