CZAS WOJNY I OKUPACJI
Tunel

Wojna dotarła do naszej miejscowości w dniu 7 września. Wcześniej wrócili do domów zmobilizowani rezerwiści, często bez oddania choćby jednego strzału. Jednakże nasza wioska znalazła ślad na wojskowych mapach.


Mając na uwadze mającą wkrótce nastąpić inwazję na Rosję, władze niemieckie postanowiły wybudować na pograniczu wsi Stępina i Cieszyna kwaterę dowodzenia, będącą odpowiednikiem Wilczego Szańca na południu frontu. Prace przy budowie rozpoczęły się już jesienią 1940 roku. Główną konstrukcją miał być długi na ponad 380 m naziemny tunel betonowy, mający pomieścić zestaw kolejowy. Na teren budowy, po wcześniejszym usunięciu zeń mieszkańców, wprowadziła się niemiecka firma budowlana "Askania". Teren budowy został ogrodzony i z zachowaniem nadzwyczajnych środków ostrożności przystąpiono do budowy. Prace trwały bez przerwy - nawet zimą - dzień i noc. Tempo było zawrotne i w czerwcu 1941 roku cały zespół obiektów był gotowy.

Sam tunel, mający opływowy kształt i grubość ścian dochodzącą do 2 m, stanowił solidne zabezpieczenie w nim przebywających. Tunel nie ma pomieszczeń mogących służyć za mieszkania. Co prawda wzdłuż niego ciągnie się szereg wnęk, jednakże były to zapewne pomieszczenia dla telefonistów i innej obsługi pociągu. Wydaje się, że funkcje mieszkalne pełnił sam pociąg lub też przygotowany luksusowo pobliski dom. Co niektórzy mieli ponoć widzieć na własne oczy zejścia do podziemi znajdujących się pod tunelem. Miało to mieć miejsce tuż po opuszczeniu terenu przez Niemców. Jednakże wkrótce podziemia zostały zalane wodą. Wyjaśnienie tej zagadki jeszcze przed nami - czeka na odważnych.

Tunel

Kwatera w Stępinie była wykorzystywana dwukrotnie. Po raz pierwszy w II połowie sierpnia 1941 roku tunel służył za bazę wypadową dla Hitlera i Mussoliniego. Dyktatorzy wizytowali wówczas dywizję włoską na froncie wschodnim.


Z pociągu specjalnego, który stał w tunelu, udali się samochodami na lotnisko w Krośnie, stamtąd polecieli na Ukrainę. Po lustracji i powrocie do tunelu Mussolini odjechał pociągiem do Włoch. Okoliczni mieszkańcy pamiętają tę wizytę, gdyż wprowadzono wówczas zakaz wychodzenia z domów, wzmocniono załogi ustawionych na okolicznych wzgórzach dział przeciwlotniczych, zaś w kilka dni po wizycie żołnierze z ochrony chwalili się wizytą i pokazywali okolicznościowe zdjęcia.

Druga, dłuższa wizyta miała miejsce w miesiącach sierpień - październik 1943 roku. W skład wchodziły dwa pociągi, z których jeden mieścił się w tunelu, zaś drugi stał na zewnątrz. Mieszkańcy wspominają z tego okresu biały chleb, którego resztki obsługa pociągu dawała okolicznym, biednym dzieciom. Kto był wtedy w Stępinie - nie wiadomo. Ponoć widziano spacerującego po okolicznych pagórkach Hitlera. Brak jednak potwierdzenia tych faktów. W maju 1944 roku rozpoczęto ewakuację kwatery. Wywieziono meble i sprzęt oraz zlikwidowano koszary. Reszty dokonali Rosjanie, którzy zdemontowali tory kolejowe i pozostałe urządzenia, oraz okoliczni mieszkańcy, którzy zdjęli nawet blaszane drzwi zewnętrzne. Wewnętrznych, pancernych zdjąć nie zdołali. Obecnie należałoby odkryć tunel na nowo. W ramach działań wojennych tereny te przechodziły kilkakrotnie z rąk do rąk. Pozostało sporo masowych grobów, których ekshumację przeprowadzono, oraz wiele pojedynczych. Tam kości spoczywają do dziś.